Kupowanie i kolekcjonowanie dzieł sztuki to jedna z najbezpieczniejszych inwestycji. Dotyczy to także sztuki współczesnej. To również najprzyjemniejszy rodzaj inwestowania. Osobom wrażliwym na piękno sztuki i ceniącym obcowanie z nią, kolekcjonowanie dzieł sprawia wielką radość. Z czasem ich gromadzenie wciąga, staje się hobby kolekcjonera, który o sztuce wie coraz więcej i wybiera dzieła świadomie, kierując się własnym gustem i intuicją, a nie panującą modą, sztucznie podbijającą ceny dzieł sztuki. Polegając na własnej wiedzy i poczuciu estetyki, można stać się właścicielem pokaźnej kolekcji, nie angażując w to nadmiernych środków finansowych. Zwłaszcza, jeśli kolekcjoner sprofiluje się na, wspaniałą przecież, polską grafikę lub plakat. Sztuka wymaga jednak miesca do ekspozycji i w tym wypadku to nie sky is the limit. Często spotykam się z kolekcjonerami, którzy upodobali sobie jakieś dzieło i chętnie by je kupili, ale nie mają już miejsca na jego wyeksponowanie. Jedynym sposobem, poza wybudowaniem większego domu, jest konsekwentne i racjonalne tworzenie we wnętrzach galerii ściennych. Wtedy być może uda się uniknąć aranżacyjnego chaosu.
